Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Mój wspaniały syn wymarzył sobie w prezencie bożonarodzeniowym rower elektryczny. Jak myślicie czy warto kupować taki rower ? Jednak taki rower to spory wydatek i czy nadaje się dla piętnastolatka. Jaki rodzaj przeniesienia napędu wybrać? jaki jest najbardziej optymalny? Rower nie może być z najwyższej półki. Szczerze mówiąc myślę o kupnie roweru używanego z jak najmniejszym przebiegiem.Znacznie ważniejsze jest wybór przeniesienia napędu.Z tego co się zorientowałem są trzy rodzaje przeniesienia napędu elektrycznego1) Na przednie koło (wiązka kabli na pewno przeszkadzałaby w montażu koszyka na zakupy na click)2) Na tylne koło 3) Napęd – wspomaganie bezpośrednio przy pedałach (Gazelle starsze modele) Proszę o poradę bo sam nie potrafię podjąć decyzji.

Witam pięknie , piszesz , że syn ma już piętnaście lat więc sądzę, że nie rzuci za chwilę tego roweru w kąt. A wiec do rzeczy, jeżeli chodzi o system montażu, każdy producent ma swoje własne podejście do tego tematu. Napęd może być umieszczony w przedniej lub tylnej piaście albo w suporcie. Akumulator jest instalowany na bagażniku, pod siodełkiem, pod ramą lub nawet w plecaku rowerzysty.W sumie to nie jest tani zakup, ale sądzę że warto. Rowery elektryczne świetnie się sprawują, na uwagę zasługuje fakt , że znacząco obniżają nasz wysiłek włożony w pedałowanie. Mój znajomy ma rower z napędem przy pedałach i super mu się sprawuje. Jest z niego bardzo zadowolony. Jedynym minusem jest wysokim koszt zakupu roweru elektrycznego i wysoki koszt ewentualnej wymiany napędu , jeśli się uszkodzi. Pozdrawiam serdecznie .

Serdecznie dziękuję za tak szybką odpowiedź. Fakt , że rower z napędem elektrycznym jest dość drogi a nawet bardzo drogi. Ale mój syn marzy o nim już od dłuższego czasu i zasłużył na niego , bo pomaga w domu, świetnie się uczy . Dodatkowo działa aktywnie w wolontariacie, pomaga w hospicjum , przy starszych pacjentach . Myślę, że ten rower może mu pomóc się przemieszczać z domu do szkoły, ze szkoły do domu i z domu do hospicjum.